Jeszcze wczorajsze zapowiedzi wskazywały na znaczący przyrost poziomu wody, jednakże wypłaszczyła się ona na tyle, że wychodząc poza koryto rzeki wypełniła jedynie zaniżenia w międzywalu i nic nie wskazuje na to, żeby osiągnęła poziom zagrażający nieprzejezdności drogi pomiędzy Dzierdziówką a Skowierzynem (pod mostem).
W dniu wczorajszym (24 czerwca) znaczącym zagrożeniem były tamy, jakie tworzyły się przez nanoszone przez rzekę San zanieczyszczenia i materiał drzewny. Nagromadzone przy filarach mostu drogowego łączącego gminę Zaleszany i Radomyśl nad Sanem gałęzie i pnie drzew stanowiły poważne zagrożenie dla stabilności konstrukcji. W godzinach przedpołudniowych jedna z tam miała około 20 m szerokości i 10 długości, a materiał spiętrzał się do około 2 metrów ponad lustro wody. Druga tama była nieco mniejsza, jednakże stanowiły one poważne zagrożenie w przypadku zaklinowania dużego pnia pomiędzy nimi, co było bardzo prawdopodobne.
Już od godzin porannych zarówno powiatowy, jak i gminne sztaby kryzysowe, wspierane przez Komendanta Powiatowego PSP i strażaków analizowali sytuację, szukając bezpiecznych rozwiązań. Przed południem na polecenie Wojewody Podkarpackiego, na most przybyli przedstawiciele 3 Batalionu Inżynieryjnego z Niska, jednakże nie podjęli się działań ze względu na zbyt szybki nurt rzeki. Dopiero po południu, dzięki wsparciu miejscowego przedsiębiorcy udało się naruszyć większą tamę, co skutkowało jej rozerwaniem i porwaniem przez rwący nurt Sanu. Mniejsza tama została w znacznej części rozbita przy użyciu dostosowanej do tego celu ładowarki ww. przedsiębiorcy.
Aktualny stan wody na Sanie wynosi niewiele ponad 6,5 m i nie stanowi zagrożenia. Łęg również swobodnie spływa, tworząc niewielkie rozlewiska w międzywalu.
Niemniej jednak sytuacja może się zmienić, ze względu na zapowiedzi synoptyków w zakresie szacowanych opadów na południu kraju, co może skutkować kolejnym wzrostem poziomu rzek.
www.zaleszany.pl