Jubileusz100-lecia urodzin pani Marii Szewc

Na tak wspaniały Jubileusz przybyła również delegacja z Urzędu Gminy w Grębowie; Wójt Gminy Grębów Kazimierz Skóra, Sekretarz Gminy Lidia Jurek, Kierownik Urzędu Stanu Cywilnego Małgorzata Gawrońska. i Elżbieta Zdyrska  prowadząca ewidencję ludności. Dostojna Jubilatka Pani Maria oprócz serdecznych życzeń otrzymała od Wójta Gminy  piękny kosz kwiatów, pamiątkowy grawerton i kosz słodyczy. Słowa modlitwy i błogosławieństwa Bożego na dalsze lata życia skierował ksiądz  Eugeniusz Różański – proboszcz Parafii Wydrza oraz  wikary Parafii Grębów ks. Maciej Gorazd. Był piękny tort, tradycyjna lampka szampana i oczywiście gromkie „dwieście lat, dwieście lat niech żyje, żyje nam”.

W swoim wystąpieniu Wójt Gminy Kazimierz Skóra powiedział między innymi:

„Jest to okazja niecodzienna i doniosła. Niewielu z nas ma możliwość obchodzenia setnych urodzin. Sto lat, to czas, który dla większości z nas, zwłaszcza na początku życiowej drogi, wydaje się nie do osiągnięcia, to czas w którym zebrać można mnóstwo doświadczeń i mądrości, przeżyć wspaniałe chwile szczęścia i niezmierzonej radości. Dane było Pani przeżyć cały wiek w naszej polskiej historii, doświadczyć trudów i radości z nim związanych. Tak długie życie jest skarbnicą doświadczeń dla kilku pokoleń Polaków. Pani sędziwy wiek jest naszym wspólnym drogocennym dziedzictwem”.

Pani Maria Szewc c. Ewy i Adama  urodziła się 16.07.1920 r. w  Wydrzy. Przez całe swoje życie pracowała w 4 hektarowym gospodarstwie rolnym. Sama wychowywała swoją córkę Janinę i opiekowała się chorą matką. Były to czasy trudnej ciężkiej pracy, poniewierki i troski o byt i godziwe życie. Jednak jak sama opowiada lubiła pracować na roli, związana z ziemią, która była jedyną żywicielką. Pamięta czasy wojny, w tamtych ciężkich  latach  było o wszytko trudno, ale trzeba było sobie radzić. 100 lat życia minęło szybko, były radości i smutki, które pozostały w pamięci. Oprócz pracy w gospodarstwie rolnym lubiła pracować w domu, gotować, sprzątać i dbać o przydomowy ogródek. Znajdowała też czas na wyszywanie kolorowych makietek, które do dzisiaj wiszą jak dawniej i ozdabiają kuchnię. Mieszka  ze swoją 71- letnią  córką Janiną Kozieja z  wnuczką Grażyną Rębisz jej mężem Mirosławem, oraz  dwójką wnuków.

Jak sama opowiada, w swoim życiu nigdy poważnie nie chorowała, w ciągu tych 100 lat była jedynie dwa  razy w szpitalu gdzie wykonywano jej zabieg na oczy.  Do dnia dzisiejszego  cieszy  dobrym zdrowiem,  ma dobry słuch ,pamięć, dopisuje jej również apetyt. Odżywia się tak jak pozostali domownicy, nie ma żadnej diety.  Lubi wszystkie dania,  szczególnie kaszę na mleku. Znakomity, jak na taki wiek stan zdrowia Pani Marii, potwierdza również pani doktor Izabela Strojnowska, która jako lekarz rodzinny opiekuje się Dostojną Jubilatkę  i również dzisiaj przybyła z serdecznymi życzeniami
z pudełkiem witamin i bukiecikiem  kwiatów.

Pytaliśmy najbliższą rodzinę co może być receptą na dobre zdrowie, samopoczucie i radość życia  Pani Marysi –  wszyscy zgodnie odpowiedzieli, że na pewno praca, wielka pobożność, niekończąca się troska o rodzinę. Wnuczka  Grażynka, która  najwięcej opiekuje się kochaną babcią, zaznaczyła, że babcia jeszcze nie tak dawno pomagała w domowych obowiązkach, a wcześniej opiekowała się prawnukami, jest osobą niezwykle wrażliwą i troskliwą, nie sprawia żadnych kłopotów.

Patrząc na Jubilatkę otoczoną najbliższymi, którzy tak troskliwie, z szacunkiem i miłością opiekują się swoją kochaną mama, babcią i prababcią, należy stwierdzić, że tajemnica jej długowieczności tkwi właśnie w tej serdeczności i cieple jakiego od nich doświadcza, czuje się ciągle potrzebna, niezwykle ważna i naprawdę kochana. Setne urodziny Pani Marii stały się oczywiście okazją do wspomnień, ważnych wydarzeń z jej długiego życia.

Serdecznie gratulujemy tak pięknego jubileuszu, życzymy Pani Marii na kolejne lata, dużo zdrowia, wszelkiej pomyślności i  wielu łask Bożych w cieple rodzinnego ogniska.